Pani Monika pozwała skarb państwa za niekorzystne zmiany klimatu

Monika Stasiak, jej towarzysz Maciej i ich 7-letni syn Tymek mieszkają obecnie we wsi Wólka Kuligowska, która jest częścią gminy Poświętne (rejon Opoczyna). Wcześniej mieszkali w Łodzi, ale pragnęli być blisko natury, dlatego w 2016 roku nabyli kawałek ziemi w pobliżu lasu i rzeki Pilicy (w odległości mniej więcej 400 metrów). Od tego momentu często odwiedzali to miejsce, remontując stary dom i ostatecznie wprowadzając się na wieś w 2020 roku. Chętnie czerpali przyjemność z natury, np. spacerując, jeżdżąc na rowerze, pływając kajakiem, uprawiając własne warzywa, zbierając zioła, opiekując się pszczołami i pozyskując sok z brzozy.

Oboje świadkowie zaświadczyli, że od 2012 roku obserwowali narastanie niekorzystnych zmian klimatycznych. Zmiany te obejmowały nietypowe zjawiska pogodowe, takie jak silne burze, które powodowały zniszczenia i przerwy w dostawie prądu, wraz z długotrwałymi falami upałów, które prowadziły do suszy i negatywnie wpłynęły na zdrowie i stan emocjonalny Pani Moniki.

Prokuratura podkreśliła ponadto, że choć skarżący powołał się na regulacje europejskie i światowe, nie był w stanie wskazać żadnych konkretnych, zindywidualizowanych przepisów prawnych, z których wynikałyby obowiązki związane z ochroną klimatu.