Tomaszów Mazowiecki był jednym z niewielu miejsc w Polsce, gdzie przed pandemią odbywały się miejskie obchody Nowego Roku. W tym roku samorządy musiały dokonać cięć, dlatego Warszawa, Poznań i Białystok odwołały swoje imprezy i koncerty. W Chorzowie odbył się Sylwester Polsatu, a w Zakopanem „Sylwester Marzeń”. Łódzka Manufaktura postawiła na pokaz sztucznych ogni i dyskotekę. Natomiast Piotrków Trybunalski nie zorganizował ani miejskiego sylwestra, ani pokazu fajerwerków.
Wydatki związane z tomaszowskim spotkaniem sylwestrowym są sprawą powszechnie znaną. Dane te uzyskano z Urzędu Miasta w Tomaszowie w odpowiedzi na liczne pytania tomaszowian, którzy nie pochwalali organizacji okazji, twierdząc, że była ona ekstrawagancka, a gotówkę można było lepiej wykorzystać na inwestycje.
Umowa z wykonawcami kosztowała 42.435 zł, 4.012 zł otrzymał ZAiKS, scena, sprzęt i oświetlenie wyniosły łącznie 26.600 zł, strażnicy i ochrona – 4.920 zł, a kosze i gospodarka odpadami – 810 zł. W sumie daje to kwotę 78.777 zł.
Burmistrz Marcin Witko ogłosił imprezę sylwestrową, jednocześnie wspominając, że gmina postanowiła zrezygnować z pokazu fajerwerków, aby zachować rozwagę wobec zwierząt.