W trakcie spotkania 9. kolejki Betclic I grupy III ligi piłkarskiej, zawodnikom Lechii Tomaszów Mazowiecki nie udało się zdobyć goli przeciwko liderowi rozgrywek Unii Skierniewice. W tej rywalizacji nie obfitowało w sytuacje podbramkowe, co sprawiło, że rezultatem był sprawiedliwy remis bez bramek.
Lechia Tomaszów Mazowiecki, pod kierunkiem nowego trenera Piotra Kolca, zmagała się z Unią Skierniewice, liderem rozgrywek. Mimo kilku zmian w składzie wyjściowym, najbardziej zauważalna była obecność Artura Bogusza od początku meczu, który zapewnił solidną obronę. Przed tym spotkaniem trener Lechii zapowiedział konieczność poprawy gry defensywnej swojego zespołu.
Mecz od samego początku nie obfitował w emocje. Oba zespoły skupiły się na bezpiecznej grze obronnej i atakach środkiem boiska, które nie przynosiły większych zagrożeń dla rywali. W żadnym momencie meczu żadna ze stron nie zdołała stworzyć dogodnej sytuacji strzeleckiej. W 31. minucie Jakub Król musiał opuścić boisko z powodu urazu i został zastąpiony przez Daniela Chwałowskiego. Na tę chwilę nie wiadomo, czy doznał poważnej kontuzji, czy jest to tylko drobny uraz. Pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga połowa meczu przebiegała podobnie jak pierwsza. Lekką przewagę miała drużyna przyjezdna, Unia Skierniewice, ale nie udało im się tego wykorzystać. Lechia Tomaszów Mazowiecki skupiła się na grze defensywnej i nie zdołała stworzyć poważnego zagrożenia dla rywali. Gościom również nie udało się wykorzystać swoich szans i pokonać obrony Lechii Tomaszów Mazowiecki.
W drugiej połowie odnotowano jedną groźną akcję. Agwan Papikyan oddał strzał z około 20 metrów tuż nad murem obronnym, ale bramkarz Lechii Tomaszów Mazowiecki, Mateusz Awdziewicz, sparował piłkę zmierzającą w górny róg bramki. W odpowiedzi Mariusz Rybicki oddał mocny strzał z dystansu, który trafił boczną siatkę. Żadnej ze stron nie udało się zdobyć gola, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.