Karol Alberski, zawiadowca stacji drogowej w Tomaszowie, dopuścił się niecodziennego przestępstwa. Bezprawnie sprzedał część infrastruktury kolejowej – dokładniej mówiąc, nawierzchnię bocznego toru o długości aż 14 kilometrów, która była pod jego opieką.
Kupującym okazała się Tomaszowska Fabryka Sztucznego Jedwabiu. Firma wykorzystała zakupione szyny, podkłady i zwrotnice do budowy własnej bocznicę. Gdy sprawa wyszła na jaw, fabryka musiała zapłacić Skarbowi Państwa 50.000 zł odszkodowania za nielegalny zakup. Proces sądowy skierowany był jednak głównie przeciwko Alberskiemu.
Sąd pierwszej i drugiej instancji uznał winę oskarżonego i wymierzył mu karę jednego roku pozbawienia wolności. Adwokat Ledermann nie zgodził się z tym wyrokiem i złożył apelację do Sądu Najwyższego. To właśnie tam sprawa znajdzie się na rozprawie dziś.